Po dłuższej przerwie zapraszam na nowy materiał audiowizualny. Film nosi tytuł Zin z miasta X i opowiada o jednej z moich niedawnych przygód wydawniczych, chociaż odnosi się do zjawiska niemłodego i nie tak bardzo odosobnionego. Ściślej: proceder spieniężania książek nieprzeznaczonych do odpłatnego rozpowszechniania (wyłudzanie egzemplarzy „recenzenckich”, a następnie próby ich nieautoryzowanego dystrybuowania). Demaskację przeprowadziłem na przykładzie aktywności jednego z blogerów. Narracyjnie zawartość zbliżona do felietonu. Jak łatwo się domyślić, prezentację usiłowałem ograniczyć do minimum, lecz w trakcie prac materiał okazał się bardzo szeroki. Zrobiłem jednak, co mogłem, by epizod z „zinem” ukazać w formie strawnej i ciekawej. Co mi z tego wyszło, proszę ocenić. Efekt poniżej:
Zin z miasta X
Dodaj do zakładek Link.