Dużo spraw, czasu mało. Ugrzązłem w szarej codzienności. Od ostatniej aktualizacji bloga projekt „kolekcjonerski” pchnięty ledwie o jeden rozdział. Wprawdzie dość wyczerpujący i obszerny, lecz tylko o jeden. Ot i nieplanowany przeskok z ofensywy do defensywy.
Z pozytywów jednak tyle, że ruszyliśmy z okładką do „tygrysa” nr 5.