Poprawiłem i zaktualizowałem zakładkę dotyczącą cyklu espeerowskiego (w dziale KSIĄŻKI). Wcześniej było tam raczej chaotycznie, teraz jest prościej i przejrzyściej, a przede wszystkim bardziej informacyjnie.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w tym tygodniu przekażę tom z listami do konsultacji redaktorskich. Tym samym skończę obróbkę materiału espeerowskiego. Zapewne będą jakieś poprawki, bo przecież zawsze są (mniej lub bardziej zaawansowane, co dotyczy zresztą obu niewydrukowanych części: III i IV), lecz ileż można ślęczeć nad tym samym? Nie w nieskończoność, pora przejść do nowego projektu. A na ewentualne poprawianie książek wojskowych rezerwuję sobie grudzień, wtedy też najpewniej zostaną złożone ostateczne wersje – zaś sam druk nastąpi już w przyszłym roku, o czym wspominałem przy okazji premiery Jednostki liniowej.
O nowym projekcie książkowym póki co wiele nie napiszę. Zbieram materiały, muszę się wgryźć w temat. Krótko powiem tyle, że ma on związek z wciąż czekającym na finalizację cyklem historyczno-fantastycznym, lecz niejako w ramach uzupełnienia, coś à la spin-off tamtego przedsięwzięcia. Myślę bowiem o obszernym eseju dotyczącym „skażonej” propagandowo literatury powojennej, a z takową stykają się zarówno moi bohaterowie, jak i ja przy okazji rozmaitych researchów. Tylko tutaj inaczej chciałbym rzecz całą ująć. Metodycznie i szerzej. Sprecyzuję zagadnienia, zacznę pisać, zobaczymy. Może coś sensownego mi z tego konceptu wyjdzie, choć równie dobrze może się okazać, że to jeden wielki niewypał. Ale korci, żeby spróbować.