Kto bogatemu zabroni?
Taka sytuacja: drugą czy trzecią godzinę sterczę w salonie samochodowym. Auto pojechało na serwis, mnie usadzono w wygodnym fotelu i poczęstowano kawą. Niedaleko stoi telewizor. Głos niby skręcony, ale i tak wyraźnie słychać tandetne popierdywanie audiowizualnego urządzenia. Na ekranie migają prymitywne teledyski. Staram się czytać książkę. Nawet mi … Czytaj dalej